Tydzień dobrze zorganizowany!
Przeczytasz: 5 m
Dużo i często piszę o tym, w jaki sposób wspólnie spędzamy czas i jak umilamy sobie codzienną pracę. Widząc się przez pięć dni w tygodniu, bardzo dbam o to, by każdy czuł się częścią fajnego zespołu i o to, by żaden z 52 poniedziałków w roku nie był tym znienawidzonym dniem, który rozpoczyna kolejny tydzień wykonywania służbowych obowiązków. Dzisiaj właśnie wyjątkowo chciałbym opowiedzieć Wam, jak mija nam tydzień pracy.
Dużo i często piszę o tym, w jaki sposób wspólnie spędzamy czas i jak umilamy sobie codzienną pracę. Widząc się przez pięć dni w tygodniu, bardzo dbam o to, by każdy czuł się częścią fajnego zespołu i o to, by żaden z 52 poniedziałków w roku nie był tym znienawidzonym dniem, który rozpoczyna kolejny tydzień wykonywania służbowych obowiązków. Dzisiaj właśnie wyjątkowo chciałbym opowiedzieć Wam, jak mija nam tydzień pracy.
Aby spisać dokładny harmonogram naszych prac, odwiedziłem wszystkie moje działy i nadstawiłem ucha. Oto, czego się dowiedziałem.
Poniedziałek
Dobra organizacja tygodnia, to podstawa, zwłaszcza w dziale marketingu, który większość działań ma zaplanowanych z wyprzedzeniem. Dlatego poniedziałek, punkt 8:00, Ania zwołuje wszystkich na poranną kawę, żeby podsumować poprzedni tydzień i ustalić, co będzie się działo w nadchodzącym. Tutaj padają pomysły dotyczące newslettera, który regularnie wysyłamy do naszych Klientów, piątkowe wyzwania i luźne propozycje urozmaicenia komunikacji z naszą społecznością w mediach społecznościowych.
Poniedziałek to też dzień wzmożonego ruchu w sklepie stacjonarnym – nic dziwnego, skoro według moich obserwacji, znanych jako #PrawaRudego tusz czy toner lubi się kończyć a drukarka psuć w najmniej spodziewanym momencie i jest to najczęściej niedziela, gdy akurat sklep przy Wyszyńskiego 2 jest nieczynny. Takie życie, na szczęście Ema, Marta i Marlena czekają już od 8, by po tym paraliżu wybawić klientów z opresji.
Sklep internetowy po weekendowym wyzwaniu z rabatem też dostarcza dużą dawkę pracy zarówno działowi obsługi klienta, magazynowi, gdzie znajdują się nasze tusze i tonery oraz chłopakom pakującym i wysyłającym zamówienia w każdy zakątek Polski.
Wtorek
To względnie spokojny dzień, podczas którego wcielamy w życie poniedziałkowe kolorowe pomysły działu marketingu. Prace trwają przede wszystkim nad grafikami i video do naszych mediów społecznościowych – staram się, dotrzeć do internautów różnymi kanałami i różną formą, dlatego efekt finalny zawdzięczam zaangażowaniu wszystkich moich przyjaciół, którzy dzielnie pozują do zdjęć lub stają przed kamerą.
Wtorek to też dla mnie dobry dzień na blogowanie – oczywiście przy wsparciu Karola i Anety, którzy tworzą teksty i artykuły również na potrzeby sklepu czy mediów (nie tylko społecznościowych).
Środa
3..2…1… wysyłamy newsletter do naszych klientów, co jest bardzo ważnym momentem dla całej mojej załogi – zależy mi, by nasi Klienci wiedzieli, że o nich pamiętam i dbam o to, by dostawali tylko najlepszą ofertę. Przy okazji, jeśli również chcecie dostawać ode mnie informacje moich o najnowszych promocjach, możecie zapisać się poprzez formularz na DrTusz.pl.
Podobnie jak w poniedziałek, środowy newsletter przysparza całemu zespołowi realizującym zamówienia internetowe dużo pracy, której nie ubywa również w czwartkowe poranki.
Zdradzę Wam, że w środy również czeka na Was niespodzianka na moim Facebooku. Zaglądajcie regularnie, by nic wam nie umknęło!
Środek tygodnia to też dobry moment, by uzupełnić zapasy w sklepie przy Wyszyńskiego 2. Dziewczyny robią dokładny przegląd towaru i zgłaszają zapotrzebowanie do naszego magazynu, które te towary uzupełnia. Nie oznacza to oczywiście, że nie robią tego na bieżąco, ale doświadczenie pokazuje, że takie rozwiązanie jest w sam raz.
Czwartek
Czwartki to chyba mój ulubiony dzień – przy porannej kawie (a niekiedy śniadaniu) spotykamy się na otwartych zebraniach, by przegadać wszystkie bieżące sprawy i przedyskutować plany na przyszłość. Czasem nasze czwartkowe spotkania potrafią trwać baaaaardzo długo, co mnie bardzo cieszy, zwłaszcza że za każdym razem mój team zaskakuje kreatywnością i pomysłowością.
Tak, zdecydowanie przedostatni dzień tygodnia potrafi zmobilizować do działania i włączyć wyższe obroty mocniej niż espresso.
Piątek
Na chwilę przed weekendem proponujemy naszej społeczności odrobinę rozrywki – co tydzień pojawia się nowe wyzwanie w postaci puzzli, lupki czy GIF. Nagrodą za uporanie się z wyzwaniem jest specjalny rabat w moim sklepie internetowym. Zabawa trwa cały weekend (stąd poniedziałkowe poruszenie, jak sądzę).
Raz na dwa tygodnie wysyłam Wam w piątki newsletter, w którym dzielę się z Wami ciekawostkami i najnowszymi wpisami na moim blogu. Polecam się do czytania!
Sobota
Sobota też znalazła się w moim grafiku. Tego dnia pracuje tylko kilka osób z mojej załogi, a to za sprawą sklepu stacjonarnego, czynnego od 10:00 do 14:00. Jeśli będziecie w sobotę przechodzić przy Wyszyńskiego 2 lok. 75, koniecznie zajrzyjcie. Na pewno zostaniecie przywitani z uśmiechem i zarażeni kolorową energią na resztę dnia, a dodatkowo jak zwykle z przyjemnością pomożemy i doradzimy w kwestii drukarki.
A w tak zwanym międzyczasie…
To określenie najlepiej oddaje czas wykonywania innych obowiązków. Nie da się ich zaplanować ani potem mocno trzymać się ustalonego harmonogramu, co jest jasne, gdy na bieżąco trzeba reagować na zapytania klientów, przyjmować reklamacje i dostawy czy wystawiać faktury – czasem bywa naprawdę gorąco.
W tym międzyczasie obowiązkowo znajdujemy też moment na to, by pobyć razem, pogadać, zjeść obiad – mamy na to oddzielne, stałe miejsce w naszym tygodniowym planie pracy z dopiskiem: ASAP.